Czy należy się obawiać pożarów domowej fotowoltaiki?

Wraz z rozwojem energetyki słonecznej pojawiają się pytania o bezpieczeństwo instalacji tego typu. Jak duże jest ryzyko wystąpienia pożaru instalacji fotowoltaicznych? Eksperci przekonują, że nie należy wyciągać pochopnych wniosków, ale należy usprawnić przepisy prawne, zadbać o jakość komponentów oraz o edukację społeczeństwa, instalatorów i służb pożarniczych w dobie rosnącej popularności takich instalacji – pisze Patrycja Rapacka, redaktor BiznesAlert.pl.

Pożary fotowoltaiki w Polsce mają charakter incydentalny

Dziś trudno ustalić, czy pożary instalacji fotowoltaicznych są częstym zjawiskiem, choćby dlatego, że polskie służby nie ewidencjonują takich przypadków. Spytaliśmy o to przedstawicieli Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej (KG PSP). Dyrektor Gabinetu Komendanta Głównego mł. bryg. Marek Piekutowski powiedział BiznesAlert.pl, że zakres danych z interwencji jednostek ochrony przeciwpożarowej gromadzonych przez Państwową Straż Pożarną (PSP) jest określony w załączniku nr 6 do rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 3 lipca 2017 roku w sprawie szczegółowej organizacji krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego. Dyrektor podkreśla, że nie ma w związku z tym możliwości przedstawienia statystyk jednoznacznie definiujących instalacje fotowoltaiczne jako źródło pożaru czy miejscowego zagrożenia.

Bogdan Szymański, prezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej POLSKA PV (SBF POLSKA PV), potwierdził, że w Polsce nie są prowadzone statystyki na temat pożarów fotowoltaiki. – Jednak, bazując na informacjach od firm wykonawczych, które zazwyczaj są informowane przez inwestora o zaistnieniu zdarzenia pożaru, można stwierdzić, że pożary instalacji fotowoltaicznych są incydentalne – tłumaczy prezes Szymański w odpowiedzi dla BiznesAlert.pl.

Przepisy prawne

Spytaliśmy KG PSP, które przepisy polskiego prawa chronią bezpieczeństwo budynku, na którym znajduje się elektrownia fotowoltaiczna, oraz bezpieczeństwo pożarowe samych instalacji. W odpowiedzi Komendy można przeczytać, że obszar bezpieczeństwa obiektów, na których są zainstalowane urządzenia fotowoltaiczne, regulują w szczególności: ustawa z dnia 7 lipca 1993 roku Prawo budowlane, ustawa z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej, rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010 roku w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów oraz rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 24 lipca 2019 roku w sprawie przeciwpożarowego zaopatrzenia w wodę oraz dróg pożarowych.

Przedstawiciel PSP podkreśla także, że wszystkie budynki, na których instalowane są urządzenia fotowoltaiczne, powinny być projektowane i budowane zgodnie z przepisami oraz zasadami wiedzy technicznej. Projekt budowlany urządzenia PV o mocy zainstalowanej większej niż 6,5 kW powinien być uzgodniony pod względem zgodności z wymaganiami ochrony przeciwpożarowej. Uzgodnień dokonuje rzeczoznawca do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych. Instalacja tego typu urządzeń wymaga również zawiadomienia organów PSP o zakończeniu robót budowlanych związanych z montażem tych urządzeń.

Nie sposób wymienić wszystkich regulacji. Czy jednak obecne przepisy dotyczące bezpieczeństwa pożarowego fotowoltaiki są wystarczające? Bogdan Szymański tłumaczy BiznesAlert.pl, że obecne przepisy sprowadzają się, w uproszczeniu, do konieczności uzgodnienia projektów instalacji PV z rzeczoznawcą ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych. Z uwagi na brak przepisów wykonawczych, panuje bardzo duża dowolność i uznaniowość zakresu uzgodnień. – Aby dodatkowo poprawić bezpieczeństwo PPOŻ instalacji fotowoltaicznej, konieczne jest stworzenie przepisów wykonawczych, np. w randze rozporządzenia, które określą zasady projektowania oraz wykonywania instalacji tego typu. Nie należy wyciągać wniosków, że tego typu instalacje są z natury zagrożeniem pożarowym, bo nie są. Jednak, podobnie jak wiele innych instalacji wykonywanych w budynkach, wymagają one zachowania pewnego reżimu technicznego i technologii wykonania. Wszystko po to, aby to bezpieczeństwo zachować – tłumaczy Szymański.

Co zrobić, gdy fotowoltaika zapłonie?

Skąd bierze się ryzyko pożarów instalacji PV? Jest to przede wszystkim nieumiejętny montaż, uszkodzenia wewnętrzne oraz nieodpowiednia ochrona przed zmieniającymi się warunkami atmosferycznymi. KG PSP informuje, że w przypadku wystąpienia pożaru instalacji fotowoltaicznej znajdującej się na dachu budynku, z uwagi na występowanie zagrożeń związanych z prądem elektrycznym, stosowane są procedury postępowania analogiczne, jak w przypadkach pożarów instalacji urządzeń elektrycznych.

Co robić, gdy z instalacji zacznie ulatniać się dym lub pojawi się ogień? Artur Łukaszyk, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Ropie oraz elektryk Elektrowni Wodnej Klimkówka, tłumaczy w komentarzu dla BiznesAlert.pl, że pożar samej instalacji fotowoltaicznej jest rzadko spotykany. – Ale jeżeli już do niego dochodzi, to powodem są błędy w połączeniu wtyczek, kabli, sporadycznie jakieś awarie paneli. Generalnie panele nie są łatwopalne. Jeżeli cokolwiek by się zdarzyło, to znacz awaria instalacji fotowoltaicznej na dachu, lub gdy zostanie zauważony tlący się dym lub pożar u sąsiada, to reakcja zwykłego obywatela powinna być jednoznaczna: dzwonimy na numer 112 i informujemy o zaistniałej sytuacji. Jeżeli możemy, informujemy także właściciela budynku o pożarze. Jeżeli dym będzie się wydobywał spod paneli, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy pali się poddasze czy właściwie same panele. Stwierdzenie z ulicy, że palą się panele fotowoltaiczne byłoby dużym nadużyciem, dlatego muszą to ocenić specjaliści. Zawsze w przypadku pożaru dzwonimy na 112 i wzywamy straż pożarną. W przypadku pożaru PV procedury są takie same, jak w przypadku zwykłych pożarów – tłumaczy prezes Łukaszyk. – Jeśli chodzi o postępowanie w czasie pożaru domu, na którym jest zainstalowana instalacja fotowoltaiczna, to każde urządzenie fotowoltaiczne, które się zapali, powinniśmy odłączyć najpierw od napięcia, w tym także budynek. Napięcie wyłączamy głównym wyłącznikiem prądu. Bardzo ciężko właścicielowi budynku czy przechodniowi, którzy nie mają sprzętu, gasić pożar paneli fotowoltaicznych czy dachu, na którym się znajdują. Tutaj nie możemy zrobić nic, poza wezwaniem służb pożarniczych. Dalsze działania należą do strażaków – wyjaśnia prezes OSP w Ropie.

Łukaszyk podkreśla ponownie, że pożary instalacji PV występują rzadko. – Nie należy demonizować instalacji fotowoltaicznych, nie niosą one dodatkowego zagrożenia pożarowego. Tutaj wkraczamy w kolejną kwestię. Jeżeli w Polsce, jak i w innym kraju, dana sfera rozwija się bardzo dynamicznie, tak jak fotowoltaika, to na rynku pojawiają się firmy, które za bardzo niską cenę oferują też bardzo niską jakość. Oznacza to pośpiech w instalowaniu, słabe komponenty, słabe wtyczki, kable. Mówiąc najogólniej – oferują kiepską jakość. Stąd bierze się ryzyko późniejszych awarii czy pożarów. Nie chciałbym być złym prognostą albo prorokiem, ale wiele instalacji zainstalowanych w ciągu ostatnich 2-3 lat na słabych komponentach, będzie się z czasem psuć. Duża konkurencja na rynku wymusza spadek cen, a spadek cen wiąże się ze spadkiem jakości. Dlatego tak ważne jest stawianie na jakość instalacji – podkreśla nasz rozmówca.

Nasz rozmówca podkreśla, że nie wolno zapominać także o inwerterach. – Mówiąc o ryzyku powstania pożaru, należy wspomnieć o inwerterach (urządzeniach zmieniających prąd stały na zmienny), które mogą ulec awarii i mogą się zapalić. Montowane zazwyczaj wewnątrz budynków jednorodzinnych, w kotłowniach, garażach, pomieszczeniach gospodarczych czy piwnicach, mogą w czasie zapalenia się, generować ryzyko pożaru całego budynku. Ważne, aby raz na jakiś czas (np. raz w roku), instalator dokonał przeglądu instalacji fotowoltaicznej, przeglądu instalacji elektrycznej, stanu połączeń przewodów oraz stanu samego inwertera – wskazuje Łukaszyk.

W przestrzeni publicznej można spotkać się z opiniami, że straż pożarna nie wie, jak zachować się w przypadku pożaru PV. Czy faktycznie jest to problem? Szymański tłumaczy, że straż pożarna radzi sobie z gaszeniem pożarów znacznie trudniejszych, niż pożar instalacji fotowoltaicznych. – W różnych krajach istnieją nieco odmienne procedury gaszenia instalacji fotowoltaicznych. Co do techniki samego gaszenia płonącej instalacji fotowoltaicznej, jest to tematyka dla specjalistów w zakresie pożarnictwa. Niemniej jednak z uwagi na charakter pracy instalacji PV, w procesie gaszenia nie stanowi ona większego zagrożenia niż instalacje elektryczne pod napięciem do 1 kV – wyjaśnia nasz ekspert.

Potrzebna jest solidna edukacja, także branży

Wraz z ze zwiększającą się popularnością instalacji fotowoltaicznych w Polsce, należy zadbać o solidną edukację właścicieli budynków, na których są montowane instalacje, samych instalatorów oraz służby pożarnicze. Bezpieczeństwo przeciwpożarowe budynków z instalacjami PV, jak i samych instalacji, jest istotnym zagadnieniem w dobie rozwoju przydomowych instalacji PV. Jeśli instalacja fotowoltaiczna jest zainstalowana zgodnie ze „sztuką instalacji”, jest bezpieczna. SBF POLSKA PV uruchomiło w marcu kampanię informacyjną dotyczącą dobrych praktyk w kwestii ochrony przeciwpożarowej instalacji fotowoltaicznych. Do dyspozycji branży instalatorów jest już Fotowoltaiczny Dekalog Dobrych Praktyk, czyli 10 zasad bezpiecznej instalacji PB PPOŻ. Bogdan Szymański wskazuje, że wiele można usłyszeć o bezpieczeństwie PPOŻ instalacji fotowoltaicznych, a równocześnie mało jest praktycznych informacji i przykładów, jak to bezpieczeństwo zachować. – Cel stowarzyszenia SBF POLSKA PV to propagowanie tych podstawowych, dobrych praktyk, w syntetycznym i prostym przekazie. Stąd też bierze się nazwa „Fotowoltaiczny Dekalog Dobrych Praktyk”, który omawia 10 podstawowych zasad bezpiecznej instalacji fotowoltaicznej. Warto pamiętać, że często pożar instalacji fotowoltaicznej to efekt rażących błędów wykonawczych lub projektowych, które wynikają z braku wiedzy osób projektujących czy wykonujących daną instalację. Ten stan rzeczy ma swoje źródło także w obecnym stanie rynku, gdzie z uwagi na dynamikę wzrostu ok. 70 procent osób w branży PV ma doświadczenie krótsze niż rok. W tak młodej i szybko rozwijającej się branży niezbędne są działania edukacyjne na bardzo wielu polach, w co wpisuje się także kampania SBF POLSKA PV – mówi prezes SBF POLSKA PV w komentarzu dla BiznesAlert.pl

Źródło: Biznes Alert

Podobne posty

1 Komentarz